Kiedyś korzystały służby, dziś każdy

Kiedyś korzystały służby, dziś każdy

Jakie były początki śledzenia z użyciem technologii GPS i w którym momencie rozwiązania te się upowszechniły? Jak wiemy z historii nawigacji satelitarnej, początkowo stanowiła ona atrybut armii Stanów Zjednoczonych, a potem tamtejszych służb specjalnych. GPS miał wówczas charakter ekskluzywny i korzystali z niego tylko i wyłącznie Amerykanie.

Szyfrowaną technologię uwolniono na krótko podczas operacji wojennej w Zatoce Perskiej na początku lat 90. Korzystano wówczas z pomocy cywilnych nawigatorów w Iraku, którzy na podstawie GPS-a przekazywali dane żołnierzom sił USA.

Lata mijały i technologia stawała się coraz doskonalsza, przybywało satelitów na ziemskiej orbicie, których dziś jest ponad 20. Dzięki temu zasięg GPS-a stał się w pełni globalny, a jego funkcje dostępne w każdym miejscu na Ziemi.

Wraz z początkiem XXI wieku administracja w Waszyngtonie podjęła decyzję o odkodowaniu technologii, która całkowicie nieodpłatnie i bez limitów została udostępniona użytkownikom na całym świecie, stwarzając ogromne pole dla nowych produktów bazujących na GPS-ie. Obok urządzeń typowo nawigacyjnych wykorzystywanych w samochodach, a także podczas pieszych wędrówek, pojawiła się też zupełnie nowa generacja akcesoriów umożliwiająca śledzenie ludzi czy pojazdów.

Na początku produkcją takich rzeczy zajmowały się ściśle wyspecjalizowane firmy, a odbiorcami były służby specjalne, policja czy armie w różnych krajach. Od pewnego momentu rozwiązania śledzące oparte o nawigację satelitarną stały się ogólnodostępne i powszechne również w sektorze prywatnym i cywilnym.